piątek, 11 lutego 2011

Siedemnaście miał lat...

80 procent dorosłych osób nie rozumie telewizyjnych wiadomości. A tutaj, jak donosi Onet, pan Paweł Kowal z PJN wystrzelił z pomysłem nadania czynnego prawa wyborczego nastolatkom. Ale to nie jest jeszcze najgłupszy tego typu pomysł, wszak w, o ile dobrze pamiętam, Hiszpanii i na Nowej Zelandii, proponowano by głosowały zwierzęta.

Aczkolwiek w tym drugim przypadku jest o tyle lepiej, że zwierzę, mające do wyboru dwie opcje, w jednym razie na dwa wybierze słusznie. Natomiast młodzież ze szkoły średniej, w której systematycznie poddawane są socjalistycznej propagandzie, znacznie częściej będzie wybierać głupio.

Ale to nie o to chodzi. Tego można się było spodziewać. Skandaliczne jest tłumaczenie pana Kowala:

Jest część młodych ludzi, którzy się bardzo interesują polityką, wykonajmy w ich kierunku gest.

Po pierwsze, faktycznie, mamy jeszcze w kraju bystrą młodzież, to nie ulega wątpliwości. Ale to, że garstka szesnastolatków interesuje się polityką, to nie powód, żeby prawo głosu dawać setkom tysięcy ich beztroskich rówieśników, którzy o polityce nie mają bladego pojęcia, w życiu nie zarobili złotówki, nie muszą się martwić o dach nad głową i miskę, a wszystko co wiedzą o gospodarce zawdzięczają programom z panem Durczokiem. Wiem jaki ja sam byłem w tym wieku, choć wychowywałem się w trochę innych czasach.

Założę się, że jakby dobrze poszukać, to znajdzie się i dwunastolatka, który "bardzo interesuje się polityką". I to mądrzejszego od autora powyższego pomysłu. Ale to nie to mnie tu uderzyło.

Uderzyło mnie to, że przyznanie prawa wyborczego to "gest w kierunku kogoś". Nie powiedział, że to będzie korzystne dla państwa, ani, że młodzież jest mądrzejsza, ani, że tak będzie sprawiedliwiej (te argumenty i tak są nic nie warte, ale przynajmniej by mnie tak nie wzburzyły). Żadnej próby wykazania, że na realizacji tego pomysłu Polska skorzysta.

Co to znaczy? Otóż, Szanowni Czytelnicy, żeby nie było wątpliwości. Obecny ustrój jest nie po to, by w kraju działo się lepiej, tylko by zrobić przyjemność wyborcom. Żeby rzesza smarkaczy podjarała się postawieniem krzyżyka.

Jedyna nadzieja w tym, że wśród młodzieży większy odsetek niż wśród dorosłych czerpie wiedzę z Sieci, a nie z reżymówek. Co i tak nie zmienia faktu, że tłumaczenie pana Pawła Kowala jest karygodne.

7 komentarzy:

  1. Idąc tym tokiem rozumowania: dużo 14-latków interesuje się seksem i alkoholem, zróbmy gest w ich stronę i obniżmy granice wiekowe. Ciekawe, jakby wyglądała kampania wyborcza, gdyby głosowanie szesnastolatków doszło do skutku? Spoty wyborcze zaczęłyby pewnie przypominać teledyski z Vivy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "zwierzę, mające do wyboru dwie opcje, w jednym razie na dwa wybierze słusznie"

    A skąd zwierzę ma wiedzieć, że za drugim razem ma wybrać drugą opcję? Coś nie tak z tym porównaniem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W 100% się zgadzam, mimo że 18 kończę za 2 miesiące i strasznie nad tym ubolewałem podczas ostatnich wyborów. Jednakże tym bardziej nie chciałbym żeby wszyscy moi koledzy (no może z wyjątkiem dwóch których udało mi się przekonać do idei wolnościowych, i dwóch którzy jarają trawę, więc też są za Korwinem) jak jeden mąż poszli zagłosować na PO, jako jedyną słuszną partię. Nienawidzę jak mój nauczyciel historii mówi o "dobrze wspólnym" jakim jest nasz kraj i że wszyscy obywatele powinni iść na wybory żeby pokazać jak o niego dbają... Niestety naprawdę niewielki procent ludzi w moim wieku (mimo spędzania większości czasu przed komputerem zamiast TV) jest w stanie zrozumieć że papka serwowana im od zerówki to stek kłamstw i propagandowych haseł. Wątpię czy do najbliższych wyborów uda mi się przekonać więcej niż jednego lub dwóch kolejnych, bo z tego co widzę mózgi lemingów są bardzo oporne na tzw. "logiczne argumenty" i raczej wolałbym już żeby podnieśli wiek wyborczy do 20 albo 21 lat, a najlepiej jeszcze żeby wprowadzili egzamin z konstytucji, to 3/4 tych idących na wybory wyłącznie z "poczucia obowiązku" dałaby se spokój i można by w końcu zacząć myśleć o jakichś zmianach w kraju.

    OdpowiedzUsuń
  4. Btw. @Anon2 to połowa zwierząt głosowałaby na każdych wyborach na tę samą partię, a druga połowa na opozycyjną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kampania do 16-latków wyglądałaby jak teledyski z vivy.

    TO OOOON ZMIEEENIII TO OOOON. SPRAWDZI ZE LEPSZY BEDZIE KRAAAAAJ. CZY JUSZ NA PIERALSKIEGO ZNAAASZ??????? TO OOOOON.

    Są nas miliony razem rozjebiemy kraj. Wolność i równość właśnie tego chceeeeesz. TO OOOOON

    OdpowiedzUsuń
  6. @Medival: Barany na PiS, Chieny na PO, Osły na PSL, Wszy na SLD.

    OdpowiedzUsuń
  7. *Hieny ;)

    Ja bym tam zostawił 18-latków przy możliwości wyboru(niżej już bym nie zjechał), ale za to wprowadziłbym obowiązkowe wypełnienie testu z polskiej konstytucji i być może z podstaw ekonomii. To by było idealne rozwiązanie, bo może i frekwencja byłaby mizerna, to przynajmniej wybory byłyby racjonalne. A tak mamy wybory po to, by sobie pogłosować(a jak wiadomo, większość głosuje na billboard lub fajną reklamę typu: "koniec z kaczkami", czy "stop wnukom wermachtu"), wiec mamy co mamy(a myślę, że mamy nieciekawie).

    OdpowiedzUsuń