wtorek, 1 października 2013

Nie ważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy

Demokracja obecnie jest tylko przykrywką - próbą uprawnienia pewnych decyzji, które już zostały podjęte. Bo jeśli złą decyzję podejmie prezydent, premier, komisarz, czy nawet król, to wiadomo, kto jest winny i prędzej, czy później za to odpowie. Ale jeśli decyzja została podjęta przez większość na przykład w referendum, to władza rozkłada ręce i mówi: Ale co ja mogę, skoro większość tego chce?

Tylko, że nie zawsze większość akurat chce tego samego, co władza - i wówczas na scenę wchodzi metoda liczenia głosów, a tu średnio zdolny matematyk może zdziałać cuda. No to zdziałał: W konsultacjach społecznych na temat wydobycia gazów łupkowych osiem osób z Malty, Grecji i Łotwy przegłosowało 12 tysięcy Polaków (źródło). Tak właśnie działa unijna demokracja. Ma wyjść, jak ma wyjść, trzeba tylko wykombinować jak otrzymać żądany wynik.

Z niecierpliwością czekam aż głosy będą ważone masą ciała głosującego, liczbą znajomych na Facebooku, lub poziomu zdobytym w Tetrisie. Bo na to, że głosy będą ważone rozsądkiem, kompetencjami i znajomością tematu w demokracji nie ma co liczyć.


11 komentarzy:

  1. "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki." ~ Twain

    Jeśli monarcha nie wie co się dzieje w państwie, to nie jest to monarchia.
    Jeśli obywatele nie wiedzą co się dzieje w państwie, to nie jest to demokracja.

    K6

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście jestem zwolennikiem ważenia głosów (skoro już musimy mieć tą demokrację) a jako wagę wykorzystać pieniądze (czy to wysokość zapłaconego podatku, czy majątek) albo wiek głosującego (moim zdaniem istnieje korelacja pomiędzy tymi czynnikami a mądrością podejmowanych decyzji)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli już to płaconym podatkiem. Z wiekiem nie byłbym taki chętny, bo zaraz się okaże, że trzeba podnieść składkę emerytalną młodym, zwiększyć emerytury starym i oczywiście zadłużać się na potęgę.

      Usuń
    2. Nie prościej płacić za przywilej głosowania?

      Usuń
    3. Głosy za pieniądze to dzisiejsza norma, tylko oczywiście pośrednio, a nie bezpośrednio, Interwencjonizm stanie się zwykłą normą jeśli pieniądze = głosy, jeszcze bardziej niż dzisiaj,

      Lepszy byłby cenzus wykształcenia, choć ludźmi wykształconymi często łatwiej manipulować, niż niewykształconymi w sprawach takich jak polityka, ekonomia, ideologie itd.

      K6

      Usuń
    4. Wykształcenie obecnie nie oznacza, że ktooś nie jest głąbem. Myślisz, że Biedroń czy Ikonowicz nie mają wykształcenia? Uniwersytety dzisiaj produkują bezmyślnych komuchów.
      Jeśli już się bawić w ważenie głosów, to jedynie ważenie ich powierzchnią nieruchomości posiadanych na terenie którego dotyczą wybory ma jakikolwiek sens.

      Usuń
    5. zapłacony podatek jest idealną sprawą. Ilość głosów=ilość zapłaconego podatku. Odliczyłeś sobie internet ?! no to masz mniejszą siłę głosu ! Proste łatwe i przyjemne

      Usuń
  3. Czytuję blog ten regularnie. Dziękuję autorowi za wkład jaki pocznił - zwłaszcza filmiki - to jest coś co pomaga mi reklamować wolność wśród "szarych". Tak sobie myślę o takim problemie .. jeśli jest okupant ( a przecież Jest ) .. i jeśli zdajemy sobie sprawę (znaczy Ja i paru innych w tym Autor), z tego, że tak jest .. czy to nie czyni nas partyzantami ? A skoro tak to pytanie - dlaczego nie walczymy ? Chciałbym poznać odpowiedż Staszka bo tego nie mogę pojąć. Dlatego nie walczymy z okupanetem. Dlatego , że większość tego nie robi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego nie walczymy? Z takiego samego powodu, z jakiego JKM podpisał był podobno lojalkę, że nie będzie obalał reżymu PRL siłą - bo nie mamy czołgów.

      Usuń
  4. Czy Pan Staszek jeszcze żyje ? ostatnio brak wpisów ?!
    a może go 'służby' dorwały ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popełnił samobójstwo, nie słyszałeś ?

      Usuń