sobota, 20 sierpnia 2011

Po nieudanej próbie walki z drożyzną, państwo walczy z taniochą

Jak podaje Rzeczpospolita, niska cena nieruchomości zwróci uwagę fiskusa. Oznacza to, że zostanę ukarany za sprzedaż WŁASNEJ nieruchomości poniżej ceny rynkowej. W dodatku, jeśli organy podatkowe podejrzewają mnie, że sprzedałem mieszkanie po zaniżonej cenie, to na mnie spoczywa ciężar wykazania, że było inaczej. To ja muszę przedstawiać dowody swojej niewinności.

Państwo w ten sposób zabezpiecza się przed oszustami, którzy zaniżają oficjalną cenę w celu zapłacenia niższego podatku, a nieoficjalna część ceny płacona jest "pod stołem". Ponownie, żeby uchronić się przed oszustwami, należy założyć, że wszyscy obywatele oszustami są. Jest to oczywiście kolejny przykład podjęcia bohaterskiej walki z problemem, który w normalnym państwie nie istnieje. Jak się wprowadziło złodziejskie podatki, to trzeba się uciekać do złodziejskich metod, by je egzekwować.

Innymi słowy podatek płacimy nie od kwoty transakcji, tylko od wartości rynkowej. Oczywiście "wartości rynkowej" w rozumieniu socjalistycznym. Pozostaje nam tylko czekać, kiedy podatek dochodowy zaczną naliczać nie od pensji, tylko od rynkowej wartości wykonanej pracy.

Ech, żeby oni tak kupowali po wartości rynkowej - na przykład stadiony, skoro już muszą je kupować.

We wspomnianym artykule oczywiście mowa jest tylko o nieruchomościach sprzedawanych poniżej "wartości". Nie ma nic na temat sprzedaży po cenie zawyżonej. Uczciwy fiskus powinien w takiej sytuacji odmówić przyjęcia podatku od nadwyżki. Ale przecież pomysł ten nie jest po to, by było uczciwie, tylko po to, by jak najwięcej zedrzeć.

Jest to sytuacja o tyle zabawna, że od lat PiS, PO, a także i inni prawią (bezowocnie oczywiście) o budowie tanich mieszkań dla młodych obywateli, o pomocy w zakupie własnego "M", o akcji "Rodzina na Swoim", że tak nie może być, że młodych małżeństw nie stać, etc. A tymczasem, kiedy prosty obywatel chce bliźniemu sprzedać mieszkanie po niższej cenie, która im obu odpowiada, to mu życie zatrują.

5 komentarzy:

  1. Nihil novi sub sole. Ten sam bandytyzm od lat jest praktykowany w przypadku kupna/sprzedaży samochodu, jednak przy nieruchomoscioach kwota transakcji jest średnio o 1 rząd wielkości wieksza, wiec i pieniadze z podatku 10x wieksze - za tą samą robotę 10x wiecej forsy dla fiskusa. Mozna było się spodziewać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Proponuję wywalić z filmu "Zbrodnie i Kary" link do artykułu "Faszysta w KNP". Sprawa została wyjaśniona, ten człowiek nie należy do KNP, startuje jedynie z list KNP.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://youtu.be/AoE9Nu1wEqA pamiętam, że chciałeś kiedyś zrobić animację o podatkach - ten link może okazać się pomocny. Bonusowo autor zadeklarował się wysłać swoją prezentację w formie elektronicznej każdemu, kto go o to poprosi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję całej strony w Tygodniku Nowej Prawicy!

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Zamurowany,

    Dzięki. Ja wolę zamiast "cała strona" mówić, że poświęcono mi "pół numeru". To samo, ale brzmi dużo lepiej.

    Tak naprawdę to było to tylko nagłe zastępstwo, ale miło mi, że zwrócono się do mnie. I cieszę się, że akurat ten tekst wybrano, bo to jeden z moich lepszych.

    OdpowiedzUsuń