poniedziałek, 21 listopada 2011

Czołobitność

W czasie Marszu Niepodległości doszło do skandalu. Na szczęście winowajca został osądzony w trybie przyspieszonym i skazany na odsiadkę (czytanka). Skazany to Daniel Kloc, który bezwstydnie, w biały dzień i w centrum Warszawy skatował policjanta, tłukąc go twarzą po nogach. Na szczęście dla policjanta napastnik bił go gołą twarzą - wszak mógł być uzbrojony w okulary.

Mężczyzna został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Budzi to pewną moją wątpliwość, bo nawet jeśli faktycznie to Daniel Kloc był agresorem, to skąd miał on wiedzieć, że rzucił się z twarzą na funkcjonariusza? Na filmie widać, że ofiara nie jest ubrana w mundur, a nie nakręcono też momentu, w którym się przedstawia, bądź okazuje legitymację. Zatem z tego co widać na filmie nie wynika ani że bił twarzą policjanta, ani że o tym wiedział.

Załóżmy zatem, że film nie pokazuje całej sytuacji. Wszak na podstawie wiarygodnych zeznań funkcjonariuszy stwierdzono, iż pan Kloc jest winnym. Zatem załóżmy, że faktycznie tak było. Ofiara podeszła do pana Kloca, stanęła na baczność, zasalutowała, przedstawiła się i podała legitymację służbową. Pan Kloc przejrzał dokumenty, po czym rzucił się z pięściami na policjanta. Po tym nastąpiło to, co wszyscy znamy z nagrania - mogło tak być, ale:

W momencie, gdy Daniel Kloc okładał twarzą obuwie policjanta w cywilu, podbiega drugi, w mundurze (ach, te mundury polskiej policji) i pomaga obezwładnić napastnika. Napastnik WYRAŹNIE się poddał, bo leży na ziemi i zasłania swoją śmiercionośną twarz, aby ta nie krzywdziła już funkcjonariusza. Mimo to, już po unieruchomieniu pan Kloc obrywa jeszcze dwa kopniaki od swojej ofiary - w głowę i w brzuch, jeśli dobrze zauważyłem.

Czy jest to standardowa procedura zatrzymania? Bo jeśli nie, to oczekuję, że policjant odpowie za przekroczenie swoich uprawnień. A jeśli tak, to daje to bardzo pouczającą lekcję na temat stosunku władzy do obywateli.

A teraz z innej beczki - wiele osób nurtuje pytanie, dlaczego do miejsc, w których spodziewano się największych starć posłano oddziały policji spoza Warszawy, znacznie mniej zorientowane w topografii miasta? Ano, Warszawscy policjanci nie lubią chuliganów, kiboli i tak dalej. Policjanci spoza Warszawy nie tylko nie lubią chuliganów i kiboli, ale przede wszystkim nienawidzą Warszawiaków (kompleks nie-stolicy), więc tym bardziej traktują legalnych demonstrantów, w większości miejscowych, z góry.

Ci policjanci nie zostali tam posłani po to, by pilnować porządku, tylko by potraktować maszerujących jak podludzi, co świetnie ilustruje film, na którym banda (tak, banda) policjantów, zapewne z jakiejś podwarszawskiej wsi (tak myślę, bo zachowali się jak wsiury), BEZ ŻADNEGO POWODU zatrzymuje część uczestników Marszu Niepodległości. Bo tak! I z tego, co do mnie dotarło policjanci zwracali się do nich z wyższością i bez szacunku (bo w normalnym kraju władza szanuje obywatela, a obywatel władzę). Żeby pokazać, kto jest panem, a kto chamem.

4 komentarze:

  1. pytanie brzmi: czy pan Kloc został skazany za pobicie tego policjanta z nagrania?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic się w tej kwestii nie zmieniło od czasów głębokiego PRLu. Jeśli jest twoje słowo vs. słowo pana milicjanta, to słowo milicjanta jest ważniejsze. Z definicji. Normalny człowiek milicji powinien po prostu unikać tak jak to robiła moja babcia (mądra kobieta, jak widziała milicjanta to przechodziła na drugą stronę ulicy)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjmując hipotetycznie najbardziej niekorzystną dla pana Kloca wersję wydarzeń, to jest jeśli pan Kloc przed uwiecznionymi na filmie zdarzeniami pobił jakiegoś policjanta - nawet nieumundurowanego - i następnie, jak widać na filmie, swobodnym krokiem się oddalił, to jednak w cywilizowanym kraju zatrzymanie podejrzanego powinno nieco inaczej wyglądać.

    W takiej sytuacji wzmiankowany wyrok może być słuszny, gdyż padł on w sprawie o uprzednie pobicie policjanta - ale wkrótce powinien zapaść wyrok kolejny, już w innej sprawie, o pobicie pana Kloca, a następnie w sprawie cywilnej o odszkodowanie. Pożywiom, uwidim.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jak człowiek się ma tłumaczyć w sądzie, że go pobił policjant skoro policjant może nakłamać i jego słowo jest ważniejsze niż słowo szarego obywatela ? Z góry przegrana pozycja ? W takim razie proszę sporządzić jakieś pismo i zbierzmy podpisy, żeby ten policjant miał przesrane.

    OdpowiedzUsuń