sobota, 2 czerwca 2012

Skazany na frajdę

Niedawno, na przykładzie Andrzeja Breivika pisałem o wypaczeniu wymiaru sprawiedliwości w państwach socjalistycznych i wierzyłem, że już głupiej być nie może. Może. I ponownie w centrum wydarzeń stoi pan Breivik.

Władzie norweskiego więzienia chcą zatrudnić osoby, które będą z Andreasem Brevikiem grały m.in. w hokeja i szachy.

Podaje Nowy Ekran za World News. W taki sposób Norwegowie chcą umilić czas mordercy dzieci. Breivik nie tylko nie musi już pracować, ma zapewniony dach nad głową, jedzenie, wygodne łóżko. Dodatkowo podatnicy, zrzucą się, by cały dzień mógł się bawić. Jak dziecko. To ma być więzienie? To  ma być kara?! Czytając takie rzeczy niejeden zaczyna się zastanawiać, czy nie "rzucić wszystkiego w cholerę i wyjechać do Norwegii". Najlepiej na polowanie.

Temu facetowi zafundowano z pieniędzy podatników, w tym rodzin pomordowanych, drugie dzieciństwo. Dzieciństwo, które on brutalnie odebrał siedemdziesięciorgu nastolatków. I to jakie dzieciństwo! Tatuś ma dużo pieniędzy, da na hokeja, da na warcaby i jeszcze przyjaciół kupi. Za chwilę się dowiemy, że na terenie więzienia leją fundamenty pod Disneyland.

A to wszystko dlatego, że

Norweskie prawo zabrania jednak trzymania więźniów w całkowitej izolacji przez dłuższy czas, ponieważ jest to uważane za zbyt okrutne.

Jest to zbyt okrutne dla człowieka, który zamordował siedemdziesiąt osób. Jeśli okrucieństwem nazywa się samotne siedzenie w ciepłej i przytulnej celi, to jak nazwać bezlitosny i krwawy mord dokonany na uczestnikach obozu młodzieżowego?

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, że Europa pogrążona jest w ustroju, w którym lepiej się traktuje bandytów niż uczciwych obywateli, to polecam zapoznanie się z odpowiedzią na pytanie, dlaczego Breivik miałby być samotny w więzieniu pełnym innych osadzonych:

Brevik jest  uważany za zbyt niebezpiecznego, by pozwolić mu na kontakt z innymi osadzonymi.

Władze norweskie są tak zatroskane o bezpieczeństwo innych więźniów - bandytów, złodziei, gwałcicieli - że wolą, by ryzykował za nich ktoś inny - jakiś student, który chce sobie dorobić do kawalerki.

Bo jak poderżnie gardło studentowi to słusznie powiedzą "Sam się zgłosił. Trudno.", a jak Breivik zabije współwięźnia, to więzienie będzie musiało wypłacić odszkodowanie rodzinie ofiary.

4 komentarze:

  1. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać:

    Damy pracę w Norwegii - biedny Anders Breivik
    dla którego strzelanie jest chlebem powszednim
    i choć ma celę niczym mieszkanie w spółdzielni
    gdy ciepło - wentylator, srogą zimą grzejnik
    nie ma z kim pograć w kiciu w hokeja i w szachy
    Aplikuj teraz, będziesz mieć ubaw po pachy
    najlepiej jednak nie być z jakiejś partii pracy
    bo Cię może nasz Anders załatwić na cacy

    zezwalam na rozpowszechnianie tekstu po serwisach typu gumtree, pracuj.pl itp. celem (dodatkowego) ośmieszenia norweskiego wymiaru sprawiedliwości.

    pozdrawiam,
    Pucman

    OdpowiedzUsuń
  2. A może władza w Norwegi po cichu popiera jednak wyczyn Breivika ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy rząd jedzie do Norwegii? Czy mamy podpisaną ekstradycję z Norwegią? Czy będą mnie sądzić w Norwegii?

    pozdrawiam
    Kage

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna wiadomość, która powinna być jedynie niesmacznym żartem primaaprilisowym, a jest obrzydliwą rzeczywistością...

    OdpowiedzUsuń