Ostatnio, zwłaszcza w SZA dużo mówi się o konieczności ograniczenia prawa do posiadania broni. Celem przyświecającym jego zwolennikom jest, jak sami twierdzą, zapobieżenie w przyszłości strzelaninom takim, jak te, które niedawno miały miejsce w szkole w Newton, czy w kinie w Denver. Jest to łapanie lewą ręką za prawe ucho.
Nikomu nie powinno przeszkadzać to, że ktoś posiada broń. Problemem jest, gdy użyje jej do napaści. Zatem dużo rozsądniejszym byłoby zakazać takiego jej wykorzystania. Zabronić mordowania i napadania ludzi przy użyciu broni. Dlaczego tego zakazu nie wprowadzą?
Zaraz, zaraz! Przecież ten zakaz już istnieje! Nie może być! Zatem jakim cudem jednak dochodzi do takich tragedii?
Myślę, że może mieć to związek z tym, że bandyci nie szanują prawa.
Niestety tak właśnie jest. Człowiek, który w biały dzień wpada do szkoły i strzela do dzieci łamie prawo! A skoro łamie zakaz mordowania, za który w SZA grozi kara śmierci, to dlaczego miałby przestrzegać zakazu posiadania broni palnej, za złamanie którego grozi mu do kilku lat więzienia?
Ludzie, którzy forsują to rozwiązanie nie zastanowili się nawet przez dwie minuty. Bo dwie minuty to aż nadto dla największego bałwana, żeby to zrozumieć. Pod warunkiem, że uda się go skłonić do tej chwili refleksji.
Wyobraźmy sobie, że chowam w podwórzu byka. Jest uwiązany na łańcuchu, by mi nie uciekł. Na wszelki wypadek wokół posesji stawiam jeszcze drewniany płot. Proszę mi wierzyć, że dla byka, który jest wystarczająco rozjuszony, by zerwać stalowy łańcuch, sforsowanie drewnianego płotu nie stanowi większego problemu. Co gorsze - płot ten stanowi zagrożenie dla mnie, gdybym przypadkiem znalazł się pomiędzy nim, a bykiem.
Dokładnie tak działa ograniczenie dostępu do broni. Nie zadziała na furiata, którego nie jest w stanie powstrzymać groźba kary śmierci. Ale odbiera szansę obrony niewinnej osobie, która znajdzie się na jego drodze.
"Gruby" wpis. Brawo dla autora. Porównanie z bykiem i płotem wkręca się w zwoje mózgowe jak korkociąg w korek.
OdpowiedzUsuń--
Hx
świetny wpis, z jednym zastrzeżeniem:
OdpowiedzUsuńwyjątek od tej reguły to właśnie rzeźnicy ze szkół - dlaczego? Bo zdecydowana większość z nich na koniec popełnia samobójstwo! Więc nijak ich obchodzi, jaka jest 'urzędowa kara' za ich czyn - oni już zdążą uciec przed odpowiedzialnością.
Pobyt w więzieniu, przeciwnie, to jest to, czego się boją(bo nie wytrzymają w środku, w końcu są tak słabi psychicznie, że chcą się zabić).
Generalnie jestem zwolennikiem prawa do broni, ale jestem ciekaw reakcji i komentarzy do tej specyficznej sytuacji(samobójstwo)
Pozdrawiam
Brainiac
Byłoby cudownie, gdyby każdy zabójca po dokonaniu zabójstwa popełniał samobójstwo. Rozwiązuje to kwestię kary śmierci i ciągnących się w nieskończoność procesów. Eliminuje też możliwość pomyłki sądowej. Niestety, świat nie jest idealny (i nie będzie) i musimy to zaakceptować.
UsuńCiekawy jest fakt, że jak dochodzi w USA do takich strzelanin, to głównie jest to właśnie szkoła. Może tu jest pies pogrzebany - może to szkoły generują problem poprzez niewłaściwe podejście do specyficznego ucznia, szablonowe traktowanie...
OdpowiedzUsuńDemboos: nie dlatego. Dlatego, że w bardzo wielu szkołach, w kościołach, na uniwersytetach i w wielu innych miejscach publicznych i quasi-publicznych w USA, nawet wojskowych kantynach (sic!) jest ZAKAZ noszenia broni. Więc furiat, chcąc sobie postrzelać do ludzi, wybiera miejsce, w którym może to zrobić swobodnie, nie narażając się na niezwłoczną odpowiedź ogniem. Zauważ, że takie incydenty jakoś nie zdarzają się na strzelnicach, albo na teksańskich ulicach :-)
OdpowiedzUsuńNie umniejszając wagi argumentów naszego Gospodarza, chciałbym zaznaczyć, że o ile drakoński oraz bezwzględnie egzekwowany i kontrolowany zakaz posiadania broni (abstrahując tu od skutków ubocznych tegoż) istotnie zmniejsza liczbę zabójstw popełnianych z jej użyciem, a być może także ogólną liczbę zabójstw (choć nie jest to wcale pewne), to ustanawianie w przestrzeni, gdzie prawo do posiadania broni jest powszechne i broń jest w związku z tym łatwo dostępna, arbitralnych i nie chronionych skutecznie stref z zakazem jej noszenia jest SKRAJNĄ GŁUPOTĄ.
Ma sens ustanowienie takiego zakazu na wrażliwym, mocno ograniczonym terenie, na przykład w więzieniu, sądzie rozpatrującym sprawy o ciężkie przestępstwa itp., pod warunkiem ścisłej kontroli oraz ciągłej, wszechobecnej i ZBROJNEJ ochrony. Natomiast zakaz w przestrzeni o swobodnym dostępie - jak kampus uniwersytetu czy kościół - czy o ograniczonym dostępie, ale bez żadnej lub przy iluzorycznej kontroli - jak szkoła publiczna - jest chodzeniem po polu minowym. Co z tego, że policja przyjeżdża w pięć minut, to tak, jak wezwanie pomocy medycznej po wpuszczeniu całego przedszkola na zaminowany plac zabaw.
A tak na marginesie, obserwacja reakcji na ostatnie wydarzenia ukazuje bardzo różne obrazki. Jedni zagłębiają się powyżej uszu w swej głupocie wprowadzając coraz to nowe zakazy i ograniczenia w posiadaniu broni, albo wydając idiotyczne i bardzo niebezpieczne zarządenia (na przykład: w razie alarmu nie ewakuować szkoły, tylko zabarykadować się - a co, jeśli to alarm pożarowy?), inni idą po kropelkę oleju do głowy i łaskawie zezwalają na noszenie broni w kościele (o ile proboszcz, czy odpowiednik, zezwoli) albo - to już odrobinkę kuriozalne - chcą uczyć nauczycieli strzelać...
Ciekawych i nieciekawych pomysłów jest znacznie więcej, jak choćby ten:
Usuńhttp://korwin-mikke.pl/ameryka_polnocna/zobacz/kolejne_limity_na_bron_palna/72805
Limit na wielosztukowe magazynki: 15 sztuk amunicji dla pistoletów i 8 dla strzelb. No i widzę pierwszy problem: strzelba Henry'ego z 1860 roku ma magazynek na 13 sztuka amunicji (lufa 24.5"). A ja jestem kolekcjionerem broni historycznej. I co? Już nie mogę tej broni posiadać? Mam zmienić magazynek względem oryginału? Już widzę nowelizację, że nie dotyczy broni historycznej. Po tym okaże się, że wszyscy mają M16 jako broń historyczną. Itd. Znowu możemy powtarzać za Kisielem, że socjalizm to ustrój...
Magazynki można całkowicie legalnie sobie wydrukować:
Usuńhttp://www.forbes.com/sites/andygreenberg/2013/01/14/gunsmiths-3d-print-high-capacity-ammo-clips-to-thwart-proposed-gun-laws/
Zgadzam się po stokroć i podpisuję pod autora i Waszymi słowami rękami i nogami. Nie mniej po co wciąż pisać o tym samym? Ten wpis nic nowego do tematu nie wnosi.
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że wbrew narzucanej percepcji ilość przypadków masowych morderstw z użyciem broni maleje w SZA, tak mówi statystyka. Ciekawe jest, że bliżej nas, w Austri w ogóle nie wymagane jest pozwolenie do posiadani broni długiej (z wyjątkiem wojskowej, a zarejstrowanie broni krótkiej jest własciwie łatwą formalnością. I co, jakieś tragedie z tego powodu?
OdpowiedzUsuń