Chodzi o to, że pewna socjalistyczna organizacja uparła się, by udowodnić, że jest problem tam gdzie go nie ma. Do ubiegłej soboty nikomu nie przeszkadzało to, że najemca lokalu sam decydował, kogo doń zaprosić a kogo nie. Bywalcy imprez wiedzieli, gdzie są jakie imprezy i na takie się wybierali. Było różnorodnie. Oczywiście różnorodność jest niemile widziana przez lewactwo. I dlatego postanowiono, że nie będzie selekcji w klubach wynajmujących lokal od miasta.
Naturalnie, jeśli miasto jest właścicielem lokalu, to może decydować na jakich warunkach go wynajmuje, więc z tego punktu widzenia pomysł jest całkowicie legalny. Ale czy jest rozsądny?
Sam jeszcze do niedawna chadzałem na nocne imprezy. Miałem kilka ulubionych lokali, gdzie wiedziałem, że nie wlezie na przykład żaden dresiarz, czy awanturnik. Gdzie nie wpuszcza się ulicznych moczymord, czy dilerów narkotyków. A do innych klubów się po prostu nie pchałem.
Pani HGW ten stan rzeczy najwyraźniej przeszkadza. Chce aby do klubu mógł wejść każdy, kto się napatoczy. Nie myśli o konsekwencjach, bo dla niej ważniejsze jest poparcie politpoprawnego motłochu, bo do klubów nocnych i tak nie zagląda - po co, skoro może u siebie w pałacyku urządzać bankiety, za nasze pieniądze?
Wyobraźmy sobie takiego bramkarza przy klubie. Idzie grupka studentów - wpuszcza. Podchodzi gromadka tuczników na sterydach z łysymi głowami i szelestem przy każdym kroku - wpuszcza, wszak musi. Idzie Dzidek, którego dobrze znają, bo za każdym razem jak przychodzi jest rozróba - wpuszcza. Podchodzi gościu, o którym cała dzielnica wie, że posiada szeroki asortyment środków odurzających - wpuszcza. Podchodzi grupka licealistów, by świętować osiemnastkę koleżanki - wpuszcza tylko tych, którzy mają już dowód.
Bramkarz nie będzie mógł "dyskryminować" ze względu na płeć, strój, rasę, ale będzie mógł "dyskryminować" ze względu na wiek. Bo nie sądzę, żeby pani HGW nakazała wpuszczanie nieletnich do nocnych klubów, bo wówczas koniec z barami ze striptizem.
Zastanówmy się teraz, co dzieje się na parkiecie. Mniej więcej to, co we flakonie z nitrogliceryną. Wystarczy jedno "Masz problem?" i będzie problem. Klub do tej pory miał jednego bramkarza. Teraz trzeba zatrudnić jeszcze pięciu byczków, żeby pilnowali porządku w środku.
Jeśli ktoś był kiedyś w ZOO, w ogrodzie, a nie w tym klubie, to wie, że fok nie trzyma się w zagrodzie z niedźwiedziami polarnymi, a bażantów z lisami. Selekcja jest tam podstawą porządku.
I ci Bogu ducha winni Murzyni, dla "dobra" których rozgorzała cała ta wrzawa, dobrze wiedzieli, w których klubach są mile widziani, a które omijać szerokim łukiem. A teraz ktoś postanowił ich na siłę uszczęśliwiać. A efekt będzie oczywiście odwrotny od zamierzonego. Staną się grupą uprzywilejowaną, a ludzie nie lubią uprzywilejowanych. Będzie przymus wpuszczania ich wszędzie. Oczywiście będzie przymus wpuszczania każdego, ale wszyscy będą mieli świadomość "pod kogo" jest ten przymus. I zostaną wpuszczeni wszędzie. Ale czy będą mile widziani?
Wiem jedno: Im więcej mówi się o prawach dla gejów, tym więcej ludzi ma ich dość. Im więcej mówi się o tolerancji dla żydów, tym więcej jest antysemitów. Na tym pomyśle nikt nie zyska, ale Murzyni zapewne stracą, nie mówiąc o konfliktach ubocznych, wspomnianych na początku.
A jak ktoś będzie chciał, to i tak sposób znajdzie. Nie ma takiego prawa, którego Polak nie potrafiłby obejść, jeśli będzie potrzebował. W większości klubów nocnych bramkarz sprawdza pełnoletność przy wejściu. Na widok paszportu Kamerunu powie "Nie rozumiem" i sprawa załatwiona. A jak przyjdzie "swojski" Murzyn, to zawsze można kwestionować oryginalność dowodu.
W niektórych klubach też sprawdza się przy wejściu, czy osobnik nie wnosi niebezpiecznych przedmiotów. Wystarczy wprowadzić wyrywkowo "dogłębną" kontrolę, a bramkarz już będzie wiedział, kogo wylosować. Albo zatrudnić bramkarza prestidigitatora, który w kieszeni delikwenta znajdzie dzwudziestopak pigułek gwałtu i nie dosyć, że będzie mógł zapomnieć o rwaniu dziewcząt na dyskotece, to jeszcze spędzi noc w areszcie, stając się stroną bierną rwania.
Nie tędy droga, pani prezydent. To prawo nie sprawi, że ludzie będą bardziej tolerancyjni, bo nie można zmusić kota, by pokochał psa. To będzie zmuszanie człowieka do obcowania z obiektem swojej nietolerancji. A to tylko pogłębia problem i wywołuje napięcia.
Ja zawsze miałem zasadę - jak cię gdzieś nie chcą, idź gdzieś indziej. Proste i jasne. Polecam.
Brawo za artykuł! Sam nie zauważyłem aż tak daleko idących wniosków.
OdpowiedzUsuńPomysł Warszawy tak samo sprawiedliwy jak wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w klubach w ubiegłym roku.
pozdrawiam
Kage
a czy bezdomniaków też będą musieli wpuszczać?
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy ktokolwiek słyszał (widział, wie) aby coś wymyślone przez urzędasów albo wymuszone przez nawiedzonych idealistów nie było kretyńskie? Ja nie znam takiego przypadku ale może....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ilat
Chciałem zgłosić mają uwagę odnośnie bloga jako całości. Teksty są bardzo przekonujące i trafiają w sedno, pokazują jak jest beznadziejnie, i jak beznadziejna jest obecna władza. Ale ludzie, trafiając tu, mogą mieć pytanie - to co w takim razie zrobić?
OdpowiedzUsuńJeżeli na przykład popierasz JKM, a chyba tak, to na marginesie mogłaby być informacja, że uważasz głosowanie na niego za właściwe. Jeżeli jest coś innego co może zrobić ktoś, komu twój blog otworzy oczy, to napisz o tym, gdzieś na głównej stronie. Bo w tej chwili blog tylko dołuje, a nie podpowiada co zrobić, żeby poprawić sytuację. A ludzie takiej podpowiedzi potrzebują.
T.
Zgadzam się z przedmówcą. A blog uważam za bardzo udany. Nie jestem blogowym ekspertem, ale ten jest drugim najlepszym blogiem po JKM.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak widać - wszystkim się nie dogodzi. Niedawno ja z innym jeszcze kolegą miałem wątpliwości co do JKM-a w filmikach, a teraz panowie tutaj żądają JKM-a we wpisach nawet...
OdpowiedzUsuńJa jednak podtrzymuję moje zdanie - uważam, że lepiej dla tego bloga, jeżeli będzie 'bezpartyjny' - niż, gdyby miał stać się reklamówką partii.
Staje się reklamówką idei raczej. Idei patryotyzmu, liberalizmu i konserwatyzmu.
Jeżeli goście na tym blogu mają dosyć rozumu, to raczej fakty połączą i wedle sumienia oddadzą głos na szczerze wybrany kierunek.
Zgadzam się z KosKos. Uważam, że bezpartyjność tego bloga to jego duża zaleta. Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię i nie popieram ślepo JKM. Wkurza mnie jego maniera, a jego sposób rozpowszechniania idei wolnościowej w ogóle do mnie nie trafia. I nawet nie mówię o sposobie w jaki go przedstawia telewizja. Czasem on sam mnie zniechęca w zagłębianie się w tematykę.
Ten blog sprawił, że zacząłem więcej myśleć co się dzieje dookoła mnie. Ba nawet zmienił moje zdanie w paru kluczowych sprawach.
Ja tu zaglądam po dyskusję i światopogląd. A przed wyborami zobaczę sobie kto jest najbliższy moim ideom. Nie musi mi tego blog mówić.
Szczerze, jakbym zobaczył JKM na pasku obok, to bym pomyślał że to kolejny jego blog i dałbym sobie spokój.
A teraz do autora blogu: Tak trzymaj. Dobra robota. Nie rób reklamówki JKM, a zobaczysz że więcej osób będzie tu zaglądać.
Pozdrawiam
DJ
Nie rozumiem jak coś tak przystępnie i dowcipnie ujęte może dołować.
OdpowiedzUsuńOdwiedzam ten blog regularnie i jeszcze ani razu mnie nie dobił.
Partie się zmieniają, politycy się zmieniają, a idea tego blogu jest ponadczasowa.
Inteligentni ludzie, a rozumiem że do takich posty są adresowane, nie potrzebują podpowiedzi. Od podpowiadania są spoty reklmaowe.
Pozdrawiam
Violla
No i racja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Michal