środa, 20 kwietnia 2011

Bzdura lex sed lex

Jako komentarz pod moim niedawnym wpisem na temat certyfikacji oscypków niejaki jubus zamieścił dość obszerne opracowanie na temat historii bryndzy, nazw regionalnych a na koniec łaskaw był pouczyć mnie w kwestii prawnej.

Trudno się nie zgodzić z tym co mówi, ale odnoszę wrażenie, że całkowicie nie zrozumiał meritum mojej wypowiedzi - "missed the point", jak mówią Anglicy. Nie wystarczy mówić co się wie, warto też wiedzieć, co się mówi. Niestety coraz mniej osób z pokolenia TV podziela ten pogląd.

Nie chodzi mi konkretnie o ten komentarz, bo raczej postrzegam go jako nic nie wnoszący wylew, ale bardzo ładnie ilustruje on pewne mechanizmy manipulacji, chętnie wykorzystywane w debatach publicznych, kiedy rozmówca nie potrafi odeprzeć argumentu.

Pierwsza część jego wypowiedzi to geneza oscypka. Nie wiem na ile prawdziwa, na pewno zaś prawdopodobna. Mówi, że w Polsce zaczęto wytwarzać oscypek 400-500 lat temu. Ja pisałem o oscypku sprzed 600 lat, ale nie jestem historykiem oscypnictwa europejskiego, informacje czerpałem z Wikipedii (w polskim wydaniu nie znalazłem tego, ale zajrzałem do wydania francuskiego w wierze, że oni na serach się znają), według której pierwszy zapis o produkcji oscypka znajduje się w dokumencie z Ochotnicy z 1416 roku. Która z tych informacji jest prawdziwa - nie wiem, ale i nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. To czy tradycja oscypka w Polsce sięga czterystu, czy sześciuset lat i skąd przywędrowała nie ma żadnej wagi w tej konkretnej dyskusji.

Proszę sobie wyobrazić taki dialog: "Samolot został wynaleziony pod koniec XIX wieku. Jest bardzo dobrym środkiem transportu." - "Otóż nie, samolot został wynaleziony na początku XX wieku, zatem mylisz się twierdząc, że jest dobrym środkiem transportu". Bzdura. Równie dobrze mógłby mi wytknąć błędy ortograficzne.

Dalej można przeczytać:

System który chroni te sery istnieje również w:
Szwajcarii, Norwegii, Chińskiej Republice Ludowej, Indiach, Brazylii, w trochę zmienionej formie również w Stanach Zjednoczonych (np. cebula Vidalia lub Ziemniak Idaho albo kawa Kona) i bardzo wielu innych krajach, członkowskich WTO.

Doprawdy, to że coś ma miejsce  w Szwajcarii, Norwegii, czy w Chinach nie ma nic wspólnego z tym, czy jest to dobre, czy złe! We Francji, Niemczech i USA panuje socjalizm, ale i tak jest to ustrój zły. Ponadto, w przypadku oscypków, nie mamy do czynienia z inicjatywą Górali, tylko urzędników zarabiających kosztem tychże, z których jedni muszą płacić za pieczątki, a drudzy tracą źródło utrzymania.

I na koniec:

Niestety ten baca dopuścił się przestępstwa. Gdyby w Polsce ktoś rozlewał wino musujące pod nazwą Champagne i twierdził, że to oryginał to popełniał by takie same przestępstwo jak ten baca, jak też i osoba, która we własnym garażu składała by "oryginalne Maserati".

Zgadza się, sam wszak napisałem wyraźnie, że baca złamał prawo. Problem w tym, że takie prawo w ogóle nigdy nie powinno było powstać i o tym jest mój artykuł. I jest to, jak słusznie zauważył jubus, takie samo przestępstwo, jak nazwanie polskiego wina Szampanem. Powiem więcej, jest to takie samo przestępstwo, jakim w czasie innej okupacji było ukrywanie partyzantów, śpiewanie piosenek patriotycznych, czy strzelanie do hitlerowców. Twarde prawo, ale prawo i z tym nie dyskutuję. Ja mówię o zasadności tego prawa. Bo "słuszne" i "legalne", to dwie różne kategorie.

Ja jedynie pozwoliłem sobie zauważyć, że pan Wojciech Gromada zagrał Unii na nosie. Mimo że wie, że za pielęgnowanie jego Góralskiej tradycji grozi mu kara, zamiast ugiąć kark przed okupantem, z podniesionym czołem mówi otwarcie, że będzie kontynuował dzieło swoich przodków. I ja, jako patriota i zagorzały miłośnik oscypków, mam do niego szacunek, tak jak Warszawiacy mieli szacunek dla powstańców w 1944, kiedy udało im się unieruchomić niemiecki czołg.

Jedyna różnica między mną, a tym komentatorem tkwi w podejściu. Ja mam podejście proste, zdroworozsądkowe, a jubus urzędnicze, demokratyczne. Rozumiem to i nie potępiam, bo sam taki byłem w młodości.

Niemniej jestem mu wdzięczny za tych kilka pouczających słów na temat oscypka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz