piątek, 13 lipca 2012

Strzelanie do dzieci

Straszne oburzenie i sprzeciw wybuchły w Internecie na wieść, że być może policjanci będą mieli prawo strzelać do dzieci i do kobiet w ciąży. Ja z kolei czytając to byłem zaskoczony, że obecnie jest to zakazane.

Większość internetowych komentatorów chyba pokracznie zrozumiała ten zapis i teraz wydaje im się, że policjant będzie mógł bez powodu strzelać do kobiet w ciąży. Idzie po ulicy, widzi ciężarną i myśli sobie: "O ciężarna! Strzelę se do niej!". Albo, że widząc dzieciaka podkradającego ciastka w cukierni, będzie mógł wyjąć broń i władować mu kulkę w łeb.

Nie wiem czy ta wiara wynika z faktu, w jaki wiadomość ta jest przedstawiana w różnych mediach, ale jest całkowicie błędna.

Możliwość użycia broni palnej w stosunku do bandziora, niezależnie od wieku, płci, czy stanu dotyczy sytuacji skrajnych. Takich, w których istnieje zagrożenie życia lub zdrowia innych. Nikt nie będzie strzelał do kieszonkowców.

Kretynizmem też jest to, co wypisuje większość portali, że policjanci CHCĄ strzelać do kobiet i dzieci. Nie chcą. Normalny człowiek do nikogo nie chce strzelać. Ale policjant nie ma robić tego co chce, tylko robić ma to, co musi. Ale jeśli przeciwnik jest uzbrojony i gotowy do oddania strzału, to policjant musi mieć prawo bronić siebie i innych, również przy użyciu broni palnej. I jeśli musi strzelić do małoletniego bandyty, by uratować życie innym, to ma strzelać.

Prędzej przystałbym na zakaz pałowania dzieci i kobiet w ciąży, bo jeśli już policjant znajdzie się w odległości skutecznego pałowania napastnika, to obezwładnienie go w inny sposób, bez bicia nie powinno stanowić problemu, zwłaszcza jeśli do czynienia ma z dzieckiem lub kobietą. Jeśli zaś bandyta trzyma wszystkich na dystans, broń palna jest bardzo przydatna.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dwunastolatek wchodzi do komisariatu policji z pistoletem i zaczyna strzelać. Co policjanci mają zrobić? Dać się powystrzelać, bo bandyta jest młodszy od niech? Poświęcić swoje życie? W imię czego? Że młodość musi się wyszumieć?

Nieraz słyszałem o masakrach w amerykańskich szkołach urządzanych przez uczniów. Czy policjant widząc taką scenę naprawdę ma pozwolić bandycie strzelać?

A gdyby Anders Breivik była kobietą w ciąży? Policja, która przybyła na wyspę miałaby czekać, aż spokojnie skończy jej się amunicja? Niech sobie strzela, zabije jeszcze kilka tuzinów dzieciaków, byleby ona była bezpieczna, bo jest w ciąży.

Przepis ten ma dotyczyć właśnie takich, skrajnych, przypadków - wówczas, kiedy oddanie strzału do nieletniego, bądź kobiety jest jedynym sposobem na zapobieżenie większemu złu - kiedy wszystkie inne metody, są nieskuteczne, niemożliwe lub niosą ze sobą duże ryzyko. I nawet wówczas policjant ma dążyć do tego, by oddany strzał z jednej strony był skuteczny, a z drugiej, by nie narażać niewinnych osób, również tej nienarodzonej, nawet jeśli jej matka jest bandytą. Sprawę taką może załatwić strzelanie na przykład w nogi.

A jeśli nawet w wyniku strzału policjanta dojdzie do poronienia - to i tak nie jest to jego wina. To matka jest tą złą, a nie policjant, który stara się zapobiec rozlewowi krwi. I to matka, jako ta, która podjęła decyzję o rozpoczęciu strzelaniny ponosi odpowiedzialność za jej wynik. W przypadku poronienia, jej nienarodzone dziecko jest jedną z jej ofiar.

Na szczęście bandyta małolat, albo bandytka w widocznej ciąży nie są zbyt częstym zjawiskiem, więc nie podejrzewam, by policja miała okazję często korzystać z tych uprawnień. Być może nawet nigdy. Ale nie zmienia to faktu, że jak przyjdzie taka konieczność, to musi mieć tę możliwość.

Ponadto istnienie zakazu strzelania do młodzieży i kobiet w ciąży rodzi dwa inne problemy. Po pierwsze, skąd policjant ma wiedzieć, że bandyta ma 12, a nie 14 lat? Zwykle bandyci niechętnie się legitymują. Po drugie, gangi będą się wysługiwały do mokrej roboty dziećmi i kobietami z poduszką pod kiecką - bo ci mniej ryzykują.

Oczywiście problemem są tu pseudopolicjanci, których trzeba zwyczajnie i raz na zawsze wyrzucić z policji na mordę. Bo jeśli takie bydlę nie widzi nic złego w kopaniu po twarzy spokojnego i uległego demonstranta, to jest on zagrożeniem niezależnie od tego, czy rzeczony przepis obowiązuje, czy też nie.

10 komentarzy:

  1. I ja byłem trochę zdziwiony, gdy kolega Piotr poinformował na moim blogu o planowanych zmianach. Może nie zaskoczony - bo w tym zidiociałym państwie nic mnie już nie zaskakuje, ale lekkie zdziwienie owszem. Czego to socjalista nie wymyśli tylko po to, by komplikować sprawy proste...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze uważałam, że nie tylko policjant, ale KAŻDY ma prawo użyć takiej przemocy (w takim natężeniu i o takim rodzaju), jaki uważa za stosowne, by powstrzymać napastnika przed złem - niezależnie od tego, czy napastnikiem jest skinhead, czy ciężarna, czy starsza osoba, czy dziecko, czy kaleka. Niezależnie tez od ofiary - czy chodzi o bicie psa czy o bicie drugiego człowieka. Oczywiście nie chodzi tylko o strzelanie, ale o przemoc ogólnie. Nie ma ŻADNEGO fair play, kiedy ktoś atakuje. Taki ktoś jest wyjęty spod prawa i NALEŻY go/ją potraktować jak wściekłe zwierzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem za powszechnym dostępem do broni, ale strzelanie do ludzi w obronie psa to przesada.

      Usuń
    2. Akurat nie to miałam na myśli, ale skoro już o tym wspomniałeś - może jednak bandzior, który znęcałby się nad psem, zasługiwałby na to?

      Usuń
    3. Czy ja wiem? Znęcanie się nad psem to draństwo, ale żeby od razu strzelać? Jakby się znęcał nad kotem, to co innego!

      Usuń
    4. Czasem sie was normalnie boję.

      MarcowyZajączek

      Usuń
    5. Ty, Marcowy - a Ty wiesz, że już jest lipiec? :) Okres ochronny minął. ;)

      Usuń
  3. No co Ty, to sezon na kaczki ;D

    MarcowyZajączek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pulsar - nie chce mi sie logowac18 lipca 2012 19:12

      na kaczki zacznie sie we wrzesniu :)

      Usuń
  4. a moze wladzuchna obawia sie ze jak lemingi wybudza sie z tego letargu eurokolchozowego i uswiadomia sobie jak sa zniewoleni i okradani i przy upadku tego czerwonego systemu lub dalszemu dokrecaniu sruby - to taki wsciekly i zdesperowany leming nawet w ciazy moze sprzeciwic sie temu systemowi:)

    OdpowiedzUsuń