wtorek, 28 sierpnia 2012

Szukanie dziewczynki z łokciem

Polityczna poprawność granicę śmieszności przekroczyła już bardzo dawno. Z tego, co obecnie się w jej imieniu wyprawia, już nawet nie wypada się śmiać. Otóż w jej imieniu (tak myślę, bo nie widzę innego powodu) Onet podaje rysopis zaginionej dziewczynki:

Dziewczynka ma 13 lat. Oto jej rysopis: wzrost 158-160 cm, szczupła budowa ciała, ciemną karnację, włosy czarne, kręcone, krótkie, oczy szaro-zielone, owalna twarz, uszy średnie, normalne, nos prosty. W chwili zaginięcia Kasia była ubrana w krótkie spodenki koloru szarego, t-shirt koloru czarnego z różowym napisem z przodu, buty sportowe do kostki z paskami koloru biało-fioletowo-czarnego, na ręku miała bransoletki.

Dziś na spacerze widziałem przynajmniej kilkanaście dziewczynek, które mogłyby odpowiadać temu rysopisowi. Prawdopodobieństwo, że któraś z nich jest zaginioną Kasią nie warte było zachodu i pieniędzy, jakie kosztowałoby mnie zatelefonowanie pod wskazany numer. Żadnych cech charakterystycznych. Onet na szczęście zamieścił zdjęcie poszukiwanej. Okazuje się, że dziewczynka posiada jednak pewną cechę charakterystyczną. I to bardzo. To jest Mulatka, "jak z kuriera wycięta"! Ale o tym w rysopisie nie ma ani słowa.

To jedno słowo "Mulatka" drastycznie ograniczyłoby obszar poszukiwań. W Polsce jest to cecha dużo bardziej charakterystyczna niż bransoletki na ręce, czy buty z paskami koloru biało-fioletowo-czarnego, o których wszak wspomniano. To jedno słowo, to nie tylko kolor skóry, ale także charakterystyczne rysy. To się od razu rzuca w oczy. A ta onetowa "ciemna karnacja", to w sierpniu w Polsce cecha tak samo charakterystyczna jak łokieć. Powiedzenie o Mulatce, że ma ciemną karnację jest tym samym, czym powiedzenie o facecie bez nóg, że jest niskiego wzrostu. Powodzenia w poszukiwaniach!

Nawet w USA, gdzie poprawność polityczna ma dużo dłuższą tradycję, a Murzyni nie są taką rzadkością, jak u nas, w rysopisach poszukiwanych osób rasa podawana jest na pierwszym miejscu. Bo jest najbardziej widoczna - bardziej niż płeć.

Myślę, że twórcy tego rysopisu zapomnieli po co go tworzą. Celem jest pomoc w odnalezieniu zaginionej dziewczynki. To czy jacyś popaprani lewicowi aktywiści będą zadowoleni, jest sprawą drugorzędną. Bo oni wolą zgubić dziewczynkę o "ciemnej karnacji", niż odnaleźć Mulatkę.

Właśnie TO jest rasizm.

3 komentarze:

  1. Brawo Staszku! to jeden z lepszych Twoich felietonów. Krótko, węzłowato, dobitnie, z precyzyjnie odmierzoną dozą sarkazmu.

    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i co tu komentować? Jesteśmy narodem idiotów czy "coś" chce nas dopiero zamienić w "rozumnych inaczej"?

    To już nie jest śmieszne. Postawa pracownika Onetu, który taki rysopis był łaskaw opublikować - i chyba miał dobre intencje, jednak cenzura przeważyła - jest żałosna.

    Tak samo, jak usilne próby implementacji w Polsce choćby halloween i to z całą otoczką komercji...

    Z szacunkiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie dobre intencje! Już samo przeświadczenie, czy uczucie, że określenie rasy stanowi problem, jest przejawem rasizmu.

    OdpowiedzUsuń