wtorek, 7 stycznia 2014
No smoking!
Unia Europejska ma w tym roku "rozprawić się" z produktami wędzonymi. Oficjalną przyczyną są względy zdrowotne. Prawdziwą przyczyną jest oczywiście łapówka od wielkich koncernów wędliniarskich, które swoich "wędlin" nie wędzą, tylko nurzają w chemikaliach. Te sztuczne substancje, zdaniem euroekspertów, oczywiście są dużo zdrowsze od naturalnego dymu drzewnego.
O absurdalności tego zakazu szkoda pisać, bo jest oczywisty. Napiszę o hipokryzji.
Nie znam przypadków zachorowań wskutek spożywania tradycyjnych świeżych wędlin, ale nie jestem znawcą, być może się zdarzają. Natomiast wiem na pewno, że istnieją przypadki poważnych chorób a nawet śmierci w wyniku praktyk nie tylko całkowicie dozwolonych przez Unię (i bardzo dobrze że są dozwolone, o ile nie szkodzą osobom trzecim), ale wręcz promowanych przez jej postępową agendę. Zachorowanie na AIDS w wyniku homoseksualizmu jest dużo większym ryzykiem, niż jedzenie wędlin, a ofiary śmiertelne są znane, również wśród celebrytów. Legalność, a wręcz gloryfikacja pierwszego przy zakazie drugiego powinny raz na zawsze rozwiać wątpliwość, czy naszym właścicielom rzeczywiście chodzi o nasze zdrowie.
Chodzi o pieniądze od wielkich producentów sztucznego i trującego mięsa. A jeśli przy okazji można upodlić obywateli, to tylko plus.
Ja już przydomową wędzarenkę postawiłem. Czytelnikom, którzy mają warunki do tego, polecam to samo, bo za parę lat w sklepach będą już tylko sztuczne wióry z przemysłowej taśmy produkcyjnej, jak w filmie Klaudiusza Zidi z Ludwikiem de Funésem, "Skrzydełko czy nóżka".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
proszę o dane nt. "Większego ryzyka zachorowania na AIDS w wyniku homoseksualizmu a ryzykiem jedzenia wędlin" oraz zaczepnie "O wpływie zdrowotnym dymu generowanego przez przydomowe wędzarnie oraz jakości produktów przydomowych" wraz z "Porównaniem toksyczności wszystkich seryjnych producentów wędlin".
OdpowiedzUsuńOgólnie sam posiadam wędzarnie, zgadzam się z Twoją tezą Staszku o karygodności kolejnego durnego rozporządzenia Unii, czy tym, że nie każdemu producentowi chce się stawiać na jakość, ale argumentację popełniłeś okropną- populistyczna, demagogiczną i co najgorsza całkowicie pustą i niezgodną z stanem faktycznym.
Co artykuł to gorzej. Niczym politycy pojechałeś pobić się o jakieś małe wojenki, gdy jest mnóstwo gorących tematów do kucia.
pozdrawiam
Amerykańskie Center for Disease Control podaje szczegółowe dane za rok 2009:
Usuń"54% zachorowań na AIDS wśród mężczyzn w wieku 13-29 lat było wynikiem homoseksualnych stosunków płciowych. Dla porównania 34% infekcji dotyczyło heteroseksualistów z tej samej grupy demograficznej." (pozostałe sposoby zakażenia obejmowały głównie wstrzykiwanie narkotyków oraz zakażenie przy okazji zabiegów medycznych).
"Niczym politycy pojechałeś pobić się o jakieś małe wojenki"
Od małych wojenek się zaczyna (wędliny, papierosy slim, light) a kończy się na życiu w klatce i upodleniu. Każdy przypadek odbierania nam naszej wolności jest wart odnotowania i krytyki. A że Staszek wybrał akurat ten? Cóż, ma do tego prawo.
przytomny
"...całkowicie puste i niezgodne ze stanem faktycznym" tzn. ? mógłbyś przytoczyć swoje dane ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
TM
Po pierwsze wątpię aby takie dane w ogóle były.
UsuńPo drugie doprawdy nie wiem jaką trzeba mieć wyobraźnię, by porównywać wędzenie z homoseksualizmem i na tym opierać część argumentacji dowodzącej jakości (zdrowego) jedzenia.
Po trzecie: nie wszystkie korporacje wędliniarskie taplają mięso w chemikaliach tak samo jak nie wszystkie znaczki z "E" oznaczają dodatki sztuczne. Nie stosujmy odpowiedzialności zbiorowej. Nie bądźmy spiskowcami podążającymi jak za jakimiś chemitrails.
Po czwarte nie widzę powodu, dla którego można zrównywać homoseksualizm i bycie chorym na AIDS. Takie bajeczki to wciskano w latach siedemdziesiątych i trzeba być naprawdę zaślepionym propagandzistą by uprawiać taką argumentację. Tu w sumie posłużę się danymi: najwięcej (ok 60% światowej populacji osób zarażonych HIV z tego co pamiętam) znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej. Nie w Unii, nie w krajach, w którym homoseksualizm jest -powiedzmy -akceptowalny,
Nie róbmy z logiki damy wszetecznej, bo choć teza dobra to argumentacja wg mnie fatalna.
pozdrawiam.
W pierwszym wierszu "kasujesz" swój własny komentarz... brawo
UsuńDlaczego twierdzisz, że dane są niezgodne z prawdą a po chwili sam podajesz w wątpliwość ich istnienie w ogóle ?! Hipokryzja to mało powiedziane.
Pierwszy raz komentuje wypowiedź, chociaż bloga czytam od dawna. A komentuje dlatego, że pierwszy raz spotykam się z osobnikiem tak bezkrytycznym wobec siebie. Do tego rozwadniasz dyskusję jak tylko to możliwe.
Pozdrawiam.
TM
dane!=argumentacja
UsuńKontroli nie narzuca sie całej od razu. Wprowadza sie ja krok za krokiem. Mniej boli.
OdpowiedzUsuńWidzieliście listę FAO czynników rakotwórczych? Jest na niej niemal każda znana substancja. Wprawdzie można je nazwać jedynie podejrzanymi o działanie rakotworcze, ponieważ medycyna nie jest nauką ścisłą i nie jest w stanie bezsprzecznie udowodnić ich mordeczego działania. Jednak taka lista to skarb dla biurukratów z Brukseli i polityków.
OdpowiedzUsuńNo nie przesadzaj z tą nieścisłością w kontekście toksykologii. Da się określić LD50 u myszy - i ekstrapolować na człowieka. Dałoby się też określić bezpośrednio, ale to już byłoby ciut nieludzkie.
UsuńCo do samej listy FAO to nie zaglądałem do niej, ale przypuszczać można, że nie dla każdej pozycji określono ściśle dawkę szkodliwą.
Ależ oczywiście, że nie da się określić dawek różnorakich trucizn, które powodują zgon. Można je uśrednić, przybliżyć, umieścić w przedziałach, ale nie ściśle określić. Np. Alkohol. Dawka śmiertelna to 4-5 promili. A były i przypadki osób z zawartością 12 promili. Żywe trupy?
Usuńprzytomny
Nie mówię o truciznach, lecz o dzialaniu rakotwórczym, które określa się bardzo dowolnie czesto na podstawie badań "statystycznych". Pamiętajcie, że dla medycyny nawet procesy przyswajania pokarmu są ukryte za mgłą.
Usuń49 year-old Software Test Engineer III Bernadene Capes, hailing from Quesnel enjoys watching movies like Funny Bones and Driving. Took a trip to Historic Centre of Mexico City and Xochimilco and drives a Ram Van 3500. odniesienie
OdpowiedzUsuń