poniedziałek, 20 czerwca 2011

Apel


Drodzy czytelnicy i komentatorzy,

Bardzo mnie cieszy ciągle rosnąca liczba osób zaglądających na stronę mojego bloga. Dziękuję za komentarze, rady, wskazówki i przede wszystkim za szerzenie myśli konserwatywno liberalnej.

Zbliżają się wybory. Z satysfakcją zauważam dużą aktywność "naszych" w Internecie. Dużo wpisów, dużo akcji, dużo propozycji. Oby tak dalej, bo w przeciwieństwie do partii zasiadających w sejmie, my mamy trochę pod górkę, i naszą machinę propagandową trzeba najpierw porządnie rozbujać. 

Akcje
Bierzmy czynny udział w akcjach przedwyborczych wolnościowców. Nie przestawajcie przekonywać znajomych do naszych poglądów. Niedawno kontaktował się ze mną twórca akcji "Podaj dalej Korwina", która ma całkiem spory potencjał. Proszę odwiedzić stronę, gdzie autor podaje kilka ciekawych pomysłów na działanie w sieci i poza nią. Akcje tego typu mogą okazać bardzo skutecznym narzędziem, pod  warunkiem, że zabierzemy się do roboty. Mówienie "Fajny pomysł, dobrze, że ktoś to robi" nie wystarczy, trzeba być tym kimś.

Wiem, że przekonanie rodziny, znajomych, kolegów jest czasem trudne i sama myśl o tym może zniechęcić. Dlatego zabierzmy się za to spokojnie. Mamy jeszcze czas. Na początek niech każdy sobie wybierze JEDNĄ osobę. Kogoś w miarę bystrego, zapewne młodego i takiego, do którego trafia to co się do niego mówi. Rozmawiać, podsyłać sznurki do filmów, blogów. Jedna osoba to niedużo. Da się to zrobić. Jak się uda, wówczas, bogatsi o doświadczenie i argumenty, ruszamy dalej. Ale ważne jest, by każdy postawił sobie za minimum przekonanie jednej osoby. Bo jeśli każdy z nas przekona chociaż jedną osobę, to będzie nas dwa razy więcej.

Sam planuję ogłoszenie nieco zbliżonej charakterem akcji, ale zrobię to tuż przed wyborami, gdyż falstart może obniżyć skuteczność.

Na blogu JKM w komentarzach znalazłem też bardzo dobry pomysł podpisany dana i:

A my "uczyniliśmy" sobie koszulki z JKM (Tychy szerzą oswiatę) wywołują one kosmiczna burze wśród znajomych i nieznajomych, szyje trzeszczą za nami, regularne pytania w stylu "a ty coooo??" no i opowiadamy...
a od ciekawości zawsze się zaczyna

Warto wykorzystać. "Naszych" pokrzepimy pokazując, że jesteśmy, a innych zaintrygujemy.

Plusowanie, lubienie, wykopywanie...
Niedawno na blogerze pojawiła się opcja dawania wpisom "+1" (coś jak facebookowe "lubię to!"). Z tego co gdzieś wyczytałem, wysokie oceny przyczyniają się do lepszego pozycjonowania wpisów w wyszukiwarkach. Gorąco namawiam do założenia sobie konta na blogerze, i plusjedynkowanie wpisów moich oraz innych wolnościowych bloggerów, zwłaszcza wpisów o tematyce ogólnej, oraz używanie analogicznych instrumentów na innych portalach dla bloggerów. Dzięki temu, jak ktoś będzie szukał w Google na przykład danych na temat płacy minimalnej, to zanim dotrze do poszukiwanej wartości, będzie musiał przekopać się przez kilka naszych wpisów na temat tego idiotycznego pomysłu. 

Komentarze
O ile dobrze wiem, liczba komentarzy też odgrywa pewną rolę w pozycjonowaniu przez wyszukiwarki, więc zachęcam, by od czasu do czasu, pod interesującymi i ważnymi tematami na blogach wolnościowych coś napisać, chociażby krótkie "popieram", "racja", albo "Glasgow Rangers rządzą!". 

Feedback
I jeszcze jedno: Chwalcie się! Wchodźcie na fora wolnościowe i mówcie "Dzisiaj przekonałem szwagra". Dawajcie przykład. Niech "nasi" wiedzą, że akcja działa, że odnosimy sukcesy, że to nie jest takie trudne, tylko trzeba chcieć. Piszcie jak, jakich argumentów używacie, jakie linki podsyłacie, z jakimi ludźmi warto rozmawiać.

Również jeśli dzięki materiałowi z jakiegoś bloga, YouTube, czy z forum uda się wam kogoś przekonać, napiszcie o tym autorowi - to bardzo motywuje i daje satysfakcję, w końcu po to te blogi piszemy.

Proszę przekazać te myśli naszym sojusznikom.

Do dzieła!

14 komentarzy:

  1. Polecam dwa linki:

    http://demotywatory.pl/2914551/Wiec-dlaczego-wszyscy-mowia

    http://wolnemedia.net/gospodarka/kradziez-w-swietle-prawa/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż dziwne, że przy tak sporej konserwatywno liberalnej liczbie myślących ludzi, nie da się wygrać jakimś sposobem jakichkolwiek wyborów. Coś tu nie gra.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja polecam krótki spot otwierający oczy i umysły zwolenników platformy:
    http://www.millionyou.com/filmy/38+mld+-+czujesz+to-,3493,film.html

    Oczywiście do rozpowrzechniania. Pozdrawiam.
    (nie przejmujcie sie logiem na koncu, spot ten robiony byl na konkurs jako "kij w mrowisko")

    OdpowiedzUsuń
  4. "Aż dziwne, że przy tak sporej konserwatywno liberalnej liczbie myślących ludzi, nie da się wygrać jakimś sposobem jakichkolwiek wyborów. Coś tu nie gra"

    Nie ma w tym nic dziwnego. Liberałów jest mnóstwo, a konserwatystów być może jeszcze więcej. W sumie stanowią zapewne większość społeczeństwa. Wasz problem (moim zdaniem nie do przeskoczenia) polega na tym, że prawie nie ma osób, które są jednocześnie liberałami i konserwatystami. Znaczy są, a z grubsza tyle ile osób głosuje na UPR, czyli okolice jednego procenta.

    pozdrawiam Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  5. Istnieje też możliwość, że wybory są fałszowane. Bo władzę ma nie ten kto oddaje głos tylko ten co te głosy liczy. A wrogów prawicy jest sporo nie tylko w rządzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Istnieje też możliwość, że wybory są fałszowane."

    Nawet UPRowcy, którzy byli przy liczeniu, przyznawali, że głosy są liczone uczciwie. Wyborów sfałszować się nie dość, że nie da, to nie ma po co fałszować. Takiemu PO jest wszystko jedno, czy dostaniecie 1 czy 2%. O fałszowaniu zawsze mówią tylko przegrani czyli np wy, czy komunista Ikonowicz. On kiedyś stwierdził, ze gdyby nie fałszerstwa, to by jego lewacka partia by zawsze była w sejmie. Przyznajecie mu rację?:)

    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale z drugiej strony po co wygrani mieli by wspominać o fałszowaniu wyborów? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przekonałem dzisiaj kolejne 3 osoby (mam już chyba 5) Ludzie róbcie to co ja a na pewno się uda!
    z poważaniem
    "organizator akcji <>"
    (ja tam miałem tylko pomysł, ale "organizator" hmm... to brzmi dumnie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  9. ps Teraz będę miał więcej czasu i myślę, że spokojnie do wyborów dobiję do 30...

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja z kolei nie potrafię namówić nikogo. Żadne argumenty do nich nie trafiają. Jak ja mówię o zaletach prywatyzacji szkół i szpitali to oni reagują jakbym mówił o ich likwidacji. Kiedy mówię o likwidacji ZUS to reagują jakbym chciał zagłodzić na śmierć wszystkich emerytów. Kiedy mówię o wadach UE to oni mają zawsze jeden argument "bo oni dali nam pieniądze" i dalej nie chcą słuchać. Baaaa...oni nawet nie chcą wierzyć, że panuje socjalizm w Polsce. Mam wrażenie, że ludzie są uzależnieni od demokracji i socjalizmu jak od tlenu bo jakby zapanował liberalizm to by ludzie nie wiedzieli co ze sobą zrobić więc wolą jak się nimi opiekuje państwo. Ja już nie mam sił na namówienie nikogo.

    OdpowiedzUsuń
  11. @up:
    Prywatyzacja szkół i szpitali - mów im o kosztach: zamiast płacić bezpośrednio nauczycielowi, rodzic utrzymuje jeszcze urzędników.
    ZUS - ostatnio był tu ciekawy wpis. Ponadto dobrym argumentem będzie film "Koszta Pracy" - jest na pasku po prawej.
    UE - faktycznie, dawała nam pieniądze, ale teraz więcej od nas dosteje (wystarczy im pokazać sprawozdanie z budżetu 2010 ze strony minfinu, zdaje się, że w 2010 byliśmy 1 mld stratni), nie mówiąc o kosztach przedsiębiorców, którzy muszą spełniać idiotyczne wymogi UE.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wiem w czym jest problem, o którym pisał ktosiek. Mi udało przekonać się dwie osoby, dwie kolejne są "w drodze". Ale do większości pewne sprawy nie docierają.
    Korwin kojarzy się z tym co chce dać kobiety do garów i nie lubi niepełnosprawnych. UE jest fajna bo jest fajna, dała pieniądze, jest na zachodzie. Tusk to cudowny luzak, zaś kto nie jest za Tuskiem, jest za PiSem. No... ew. dopuszcza się jeszcze głosowanie na SLD.
    ZUS nie działa, ale lepszy ZUS niż nic. Szkoły mają być publiczne, służba zdrowia też, bo jeśli przestaną być, to ludzi nie będzie na to stać. Ludzie po pierwsze nie wierzą, że jeśli płaciliby sami, to byłoby taniej. Po drugie - to co jest znają, a najbardziej jednak boją się zmian.
    Paradoksalnie z jednym mogą mieć rację. Po obniżeniu podatków i jednoczesnym prywatyzowaniu ZUSów, nauczania i leczenia wielu osób faktycznie nie byłoby na to stać. Z prostej przyczyny: ludzie to idioci. Wiele osób mając pieniądze w rękach wydawałoby je na bieżące sprawy, nawet im niepotrzebne nie planując, że kiedyś mogą chorować lub po prostu chcieć iść na emeryturę.
    Powyższe problemy to tylko kropla tych, z którymi w dyskusjach się mierzyłem. Na pewno pomagają filmiki Staszka, choć wiele osób nawet mając czarno na białym wyliczenia nie zmieni zdania. Warto też dawać przykłady coraz to kolejnych przekrętów, jakie mają miejsce w Polsce i mówić, że jest ktoś kto ma pomysł jak sobie z tym choć w jakimś stopniu poradzi. I liczyć, że może ktoś od czasu do czasu posłucha. Sukcesem będzie samo pojawienie się NP w sejmie, bo wtedy media nie będą mogły tak uporczywie nas ignorować. A wtedy może coś trafi do szerszej publicznośći.

    pozdr.
    Jurri

    OdpowiedzUsuń
  13. "Glasgow Rangers rządzą!".

    OdpowiedzUsuń
  14. Do Stanka, którego komentarz usunąłem:
    Proszę użyć innego słownictwa.
    Proszę przesłać e-maila, aby otrzymać kopię oryginalnej wiadomości.

    OdpowiedzUsuń