sobota, 18 czerwca 2011

Fachowiec radzi sobie sam

Kiedy czytam w Internecie wypowiedzi różnych osób na temat monarchii, uderza mnie jedna ciekawostka. Oprócz ludzi, którzy są jawnie i twardo przeciwni, uważających, że demokracja jest najlepszym ustrojem na świecie, zdarzają się też głosy, że faktycznie monarchia jest lepsza, ale Polacy jeszcze do niej nie dojrzeli. Ja tego nie rozumiem. Stosowanie tego argumentu świadczy o całkowitym niezrozumieniu na czym monarchia polega.

Polacy nie dojrzeli do tego, żeby rządził nimi ktoś rozsądny, znający się na rzeczy i od kołyski kształcony na przywódcę, ale są wystarczająco dojrzali, by rządziła nimi zbieranina ludzi, z której większość nie ma pojęcia o polityce, czy gospodarce. To jest jakaś bzdura.

Jest dokładnie odwrotnie. To dla poprawnego działania demokracji wymagane jest, aby przynajmniej połowa wyborców do niej dojrzała. Aby monarchia dobrze działała wystarczy JEDNA osoba, która wie, co robi! Reszta może nie mieć nawet ukończonej podstawówki.

Większość ludzi nie zna się na budowie mostów, na medycynie, czy na silnikach rakietowych. A mimo to powstają mosty, przeprowadzane są skomplikowane zabiegi chirurgiczne, a człowiek stanął był na Księżycu. Bo całą robotę za nas załatwia ktoś, kto się na tym zna.

Jeśli komuś zepsuje się samochód, to czy zwołuje wszystkich sąsiadów z osiedla, prawników, grabarzy, pielęgniarki, meneli, babcie spod kościoła, rzeźników i diabli wiedzą kogo jeszcze, czy wzywa JEDNEGO mechanika? Co więcej, w tym pierwszym przypadku kolektyw najpewniej powiedziałby: "Panie, daj nam pan spokój, znajdź sobie mechanika!" Dlaczego więc nie wykażą się tym rozsądkiem w skali makro? Bo media im nieustannie wmawiają, że oni najlepiej znają się na polityce.

Poza tym, w przypadku zepsutego samochodu, w którym padł akumulator, a kolektyw zadecyduje, że rozwiązaniem będzie wymiana oleju i wymienią ten olej, to po kilku minutach przekonają się, że samochód nadal jest zepsuty. W skali makro na efekty trzeba czekać kilka miesięcy, czasem kilka lat. Po takim czasie ktoś kto się na tym nie zna nie potrafi już skojarzyć skutku z przyczyną, bo nie pamięta, a nawet jeśli pamięta to często nie wie, że pieczywo podrożało dlatego, że miesiąc temu wprowadzono wyższy podatek na mąkę. Przecież mąkę kupuje piekarz, więc to on powinien płacić więcej, a nie ja, który kupuję kajzerkę, obłożoną niezmienionym podatkiem.

Aby wybudować dom, wystarczy JEDEN murarz i może ze dwóch pomocników. Nie ma potrzeby, żeby cała rodzina mająca w nim zamieszkać się na tym znała. A już całkowicie niewskazane jest, by rodzina ta stała cały czas nad głową murarza i mądrzyła się na temat jego pracy.

11 komentarzy:

  1. Monarchia a demokracja - Grzegorz Braun
    http://czerwonykiel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie piszesz, może byś poparł ten pomysł i naskrobał 4 tematy do tego:
    http://korwin-mikke.pl/forum/read.php?25,35900

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale dla większości ludzi monarcha = dyktator i im nie wmówisz nic innego.

    OdpowiedzUsuń
  4. @up:
    Demokracja to też dyktator, tylko dużo głupszy i dużo bardziej pazerny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w 100%. Tylko, że demokraci tego nie rozumieją.

    OdpowiedzUsuń
  6. A tak z ciekawości, w jaki sposób powinno się wg was wyłonić króla Polski?

    OdpowiedzUsuń
  7. @up:
    Tak jak zawsze. W zdrowej monarchii król wyłania się sam.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Tak jak zawsze. W zdrowej monarchii król wyłania się sam."

    Mógłbyś to rozwinąć? bo ja rozumiem to co napisałeś tak, że kilku watażków tworzy armie i po krwawej wojnie domowej ktoś wygrywa i zostaje królem.

    OdpowiedzUsuń
  9. @up:
    Wystarczy jeden, za którym pójdzie garstka zdeterminowanych i odważnych ludzi, by obalić obecny system.
    Nie będzie to trudne, bo system jest słaby i oparty na tchórzostwie, ale trzeba jeszcze trochę poczekać, aż się w Polakach krew zagotuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Wystarczy jeden, za którym pójdzie garstka zdeterminowanych i odważnych ludzi..."

    Wszytko rozumiem. Postaram się to skomentować jak najpoważniej potrafię: BUAHAHAHA

    OdpowiedzUsuń
  11. Mądry, jeśli czegoś nie rozumie, stara się to pojąć, lub obalić.
    Głupi wyśmiewa.

    OdpowiedzUsuń